Jedna z najlepszych ekranizacji na podstawie twórczości Kinga. Tak na marginesie, główny bohater - Todd to denerwujący kutafon. Już bardziej sympatyzowałem z tym emerytowanym nazistą.
Popieram, nie mogłam na gościa patrzeć. Denerwował mnie przez cały film.
Możliwe że o to chodziło reżyserowi :]