Widzieliście film, w porządku. Czytałem książkę i oglądałem film. Baaaardzo ubogi w stosunku
do książki. Wycięto wiele faktów, brak wielu wątków. Ian MacKellen - dobra gra; Brad Renfro -
bardzo podrzędnie, coś a'la polski Mroczek - wymoczek. Rzadko która ekranizacja Kinga jest
dobra. Uczeń Szatana, mógł pozostać lepiej tylko na papierze.
Racja. Takie opowiadania ciężko zekranizować, przez co lepiej sie za nie nie zabierać. Tu wyszło dość słabo, charaktery postaci bardzo spłycone i cała fabuła przedstawiona powierzchownie.
no ja jakoś nie zauważyłam niczego głębokiego :P w książce owszem, niesamowicie jest to zrobione, ale postacie w filmie do mnie nie przemawiają :)
chyba jedyne dobre ekranizacje Kinga to Skazani na Shawshank, Lśnienie i Zielona mila. Wszędzie indziej za bardzo odchodzą od fabuły i nie potrafią przedstawić głębi postaci, jaką mają one w książkach...
dodałbym jeszcze ,,UCZNIA SZATANA ", ,,burze stulecia' , ,,sklepik z marzeniami' i ,,przekletego' jak dla mnie s w i e t n e
chyba "sztorm stulecia". cóż, oryginalnie książka to scenariusz do tego filmu, więc za bardzo od fabuły odejść nie mogli :P