Naprawdę jestem ciągle pod wrażeniem tego filmu... Aż dziw bierze, że tak świetny film nakręcił twórca beznadziejnych "X-Menów" i niebawem "Supermana"... No cóż... Większość w Hollywood prędzej czy później dopada komercha... Dobra... Przejdę juz do samego filmu... Nie dzieje się właściwie nic, a potrafi przykuć do ekranu niesamowicie! Kiedy film obejrzałem długo nie mogłem o nim zapomnieć... Zrobił na mnie naprawdę duże wrażenie... Nie jest to na pewno wielkie dzieło, ale film opowiada o czymś i nie jest typowym, tandetnym horrorkiem... Znakomita kreacja Iana McKellena, który już wieki temu powinien dostac oskara... Czemu nie dostał? To wie chyba tylko sam szatan... A może jego uczeń?
Aha! No i jeszcze zakończenie... REWELACYJNE....
Film polecam gorąco...