By zrozumieć ten film trzeba sie doskonale spersonifikować z bohaterami. Oglądając film wczoraj chłopak zapytał mnie:
-A dlaczego tak to tego chłopaka interesuje...? To co się działo w obozach..?
doszłam do wniosku, że każdy z nas jest chorobliwi ciekawy rzeczy strasznych, drastycznych i poruszających. W szkołach lektury o obozach cieszą się największa popularnością, Auschwitz co roku odwiedza miliony ludzi z czystej ciekawości... To ten sam rodzaj zainteresowania, który nie pozwala nam się odwrócić gdy widzimy wypadek...
Więc, Todd, kierowany zwykła ciekawością, słucha z rosnącym zainteresowaniem historii Denkera.. W mężczyźnie budzą się wspomnienia, poczucie władzy, a w chłopaku budzi się instynkt mordercy...
Film(choć książka bardziej) jest doskonałym portretem psychologicznym obydwu postaci. Mimo iż w filmie nie przelewają się hektolitry krwi, całość może pochłonąć(tych którzy są w stanie zrozumieć istotę całej historii:-/). Jesteśmy świadkiem gry, która toczy się pomiędzy Zdolnym Uczniem A kapitanem byłych obozów. Gra jest coraz bardziej zażarta... Kluczyki do depozytów bankowych, spisane historie, każdy z nim jest w stanie pogrążyć drugiego choćby ten pisnął tylko słówko.. Jednak zakończenie jest tak niespodziewane że może zwalić z nóg...
Brawa należą się McKellen'owi za realistyczną kreację aktorską, za wyuczony akcent i porażający marsz po pokoju w stroju hitlerowca. Brrr, aż dreszcz przechodzi... Brawo! Co do odtwórcy postaci Todda- chłopak strasznie mnie irytował, w niczym nie przypominał postaci z książki. Ale plusem jest to, że choć chłopak wywoływał złe emocje, wzbudzał złość i doprowadzał do szewskiej pasji, to chyba właśnie tak miał ten bohater wyglądać.. Zdolny, zadufany chłopczyk.. Blee..
największy pokłoń jednak składam Autorowi książki. trzeba mieć co najmniej napaćkane w głowie żeby napisać coś takiego, wpaść na tak banalny pomysł w tak niebanalnej postaci! Trzeba mieć tak chorą głowę jak tylko Stephen King ją ma!!!! I jak wielu sie to podoba;D Brawo panie King!!!
.