W filmie pojawia się scena w której widzimy plakat ze zdjęciem zaginionego kota , identycznego kociaka widzimy w filmie "Oko kota" też na podstawie powieści Kinga
W ogóle zauważyłem, że Stephen King ciągle coś ma do kotów. W wielu jego ekranizacjach (nie czytałem książek, więc nie wiem czy w nich też) są zabijane koty! Przykłady: film "Desperacja" - skorumpowany policjant wiesza martwe koty na znakach drogowych. Film "Smętarz dla zwierzaków" - kot ginie pod kołami samochodu. Film "Lunatycy" - już na samym początku scena z powieszonymi kotami :/ Film "Uczeń szatana"- nazistowski dziad wsadza kota do piekarnika :/ . Facet ma jakąś chorobliwą nienawiść do kotów, które wszędzie w swoich horrorach uśmierca. Zaczynam nie lubić tego gościa :/ Kocham koty i nienawidzę, gdy dzieje im się krzywda, tak samo jak w filmach są brutalnie zabijane. A King chyba to lubi. Gdybym go spotkał to bym mu to wygarnął, albo i nawet ręcznie wytłumaczył co o tym sądzę.
też lubię kociaki ;-) jednak nie zapominaj, że King pisze przeważnie powieści grozy
Śmiechu warte - gdy ludzie emocjonalnie związują się z fikcyjną powieścią/filmem i chcą zrobić krzywdę autorowi za uśmiercanie bohatera (w tym wypadku nieistniejących kotów)