ten film jest dla mnie swego rodzaju eksperymentem z formą, bo treść niestety pełna jest klisz, uproszczeń żeby nie powiedzieć banałów, czy kalekich kalek. niestety tylko forma to dla mnie trochę za mało. Vincent Cassel bardzo nierówny...
Podpisuję się pod Twoją oceną. Cały sens ma się tu wyrażać poprzez jakąś wersję życia w sekcie, ale elementy tego obrazu nie pasują do siebie. Na jednej z angielskojęzycznych witryn filmowych wyczytałem, że podobno "idzie tu" o krytykę paternalizmu, co wskazuje, że może "tu iść" o wszystko. Da się rozwiązać równanie z kilkoma niewiadomymi, ale czy z samymi niewiadomymi?