PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=31408}
5,3 197
ocen
5,3 10 1 197
Uczta Baltazara
powrót do forum filmu Uczta Baltazara

Dzieci, uczta się historii, żeby nie dawać się nabierać na takie propagandowe paszkwile.

AK-owcy tutaj to śmiecie, degeneraci, złodzieje, co mieli jakieś "akcje pod Zamościem", najgorsze szuje. Kradną kasę z własnych jednostek i robią jakieś szwindle. Mają – o zgrozo – przedsiębiorstwa prywatne, a wiadomo, że prywaciarz to krwiopijca i na dodatek złodziej. Księża współpracują z leśnymi bandytami i zamieszani są w jakieś ciemne interesy itd., itp

Wiadomo, takie byli czasy, ale jak się ogląda filmy z tamtych lat, to wiele z nich te oczywiste propagandowe treści próbuje jakoś równoważyć, albo przemycać jednak trochę prawdy. A tu od początku do końca siermiężna, obleśna propaganda, a nauczyciele w prywatnej rozmowie przy herbatce walą tekstami typu: "Rośnie w siłę element robotniczy".

Film warto jednak obejrzeć, ale bardziej jako źródło historyczne niż jako film fabularny.

selene_

Słyszałem to hasło :) Kto jest autorem?

Filmu wprawdzie nie widziałem, ale wierzę, że taki właśnie jest, bo pan Zarzycki miał talent do robienia właśnie takich propagandowych tworów. To, co zrobił np. z "Robinsonem warszawskim" woła o pomstę do nieba.

ocenił(a) film na 3
Enigma2

Autor niestety nieznany, napisał to na jakimś plakacie i tak się rozniosło na całą Polskę :)

Trochę kiedyś o tym czytałam, ale samego filmu nie byłam w stanie obejrzeć. Pamiętam, że wyłączyłam gdzieś jakoś na samym początku. Ale teraz to nadrobię.

Enigma2

Gwoli ścisłości Robinson warszawski został praktycznie Zarzyckiemu odebrany przez cenzurę, zaś sam reżyser starał się ratować co tylko się dało. Wspomina o tym m.in. Stanisław Różewicz w swoich wspomnieniach pt. Było, minęło... w kuchni i na salonach X muzy.

ocenił(a) film na 4
selene_

Pozwolę sobie jednak skorygować drobiazg - ku nauce historii. w dniach 17-20 listopada 1949 roku w Wiśle odbył się zjazd filmowców, który uczynił socrealizm oficjalną - i w praktyce jedyną - estetyką w polskim kinie. Właściwie do śmierci Stalina nie powstawały inne filmy, a teza, ze filmy z tamtych lat "te oczywiste propagandowe treści próbuje jakoś równoważyć, albo przemycać jednak trochę prawdy" jest absolutnie fałszywa. Osobiście nie znam takiego filmu z tamtych lat. Właściwie dopiero "Celuloza" Kawalerowicza i "Pokolenie" Wajdy trochę poluzowały polskie kino (i - co wiemy dzis - dały mu ożywczą siłę na wiele następnych lat). Owszem: uczta się historii, a gdy mówita o polskim (choć - nie tylko, bo dotyczy to wszystkich kinematografii krajów socjalistycznych) tamtych lat, to warto się dowiedzieć czegoś o socrealizmie (jeśli nie było o tym w szkole).

ocenił(a) film na 3
wojtekacz

Masz rację. Jeśli mnie pamięć nie myli, pisząc ten komentarz myślałam o filmie "Spotkanie ze szpiegiem", a to już 1964 rok.

ocenił(a) film na 8
selene_

Szkoda, że nikt nie pisze o tym, że film można oglądać jako zwyczajny thriller/film akcji. Mnie trudno jest oceniać warstwę propagandową, ale w warstwie czysto kinematograficznej to film ma między innymi bardzo dobre zdjęcia kręcone na statkach w czasie sztormu. No i jest przyzwoity wątek dramatyczno-kryminalny.

Na pewno zgodzę się ze stwierdzeniem o traktowaniu tego filmu jako"źródło historyczne". Sam nie mogę obiektywnie oceniać, ale przekazuję opinię osób, które ten okres i tamto morze pamiętają z własnego doświadczenia.

selene_

nie trawię gnojkow oślepionych pisowską pseudohistorią, głoszących te androny jako prawde objawioną.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones