do-kła-dnie

W sumie pierwsze 40 minut to troche inny film,dopiero potem wychodzi na jaw ze to ma byc taki revenge flick pomieszany troche ze slasherem,tylko z takim twistem,ze ofiara jest tu najwiekszy skurczybyk i morderca jakiego ziemia niesła.

Wszystko jest bardzo logiczne. On ma 4 podejrzanych, którzy są na wolności bo byli jedynie podejrzanymi, nic im nie udowodnili, dlatego pierwszy z nich po spotkaniu bohatera w szpitalu się przyznaje do zabójstwa lata temu. No i bohater dosłownie dostaje teczki z informacjami na temat wszystkich czterech gostków to czemu miałoby mu być trudno ich znaleźć????? I skąd wniosek, że policja miała trudności ze znalezieniem ich?????? No i nie patyczkuje się z nimi, bo to są kryminaliści, nawet jak nie dało się im tego udowodnić. Ma teczki, wie co oni zrobili wcześniej itd. Czemu ma być dla nich miły?????? Starsze osoby wierzą w najdziwniejsze rzeczy, wystarczy do nich zadzwonić i udawać wnuczka i niektórzy to połkną, więc to, że uwierzyli w ubezpieczyciela to nie dziwne. I dosłownie napisałaś lub napisałeś, że syn oprawcy podał jego adres więc niby czemu nie miałby się boahter spotkać z oprawcą niedługo po tym????????? GDZIE JEST BRAK LOGIKI?!?

W sumie można się zgodzić. Też wydawało mi się dziwne z tym szybkim znajdowaniem kolejnych podejrzanych, wszak zapominasz o jednym, to był tajny agent. Raz zostało to powiedziane w filmie. Co do dręczenia tych typków, sądzę że większość z Nas chciała by/ bądź postąpiła by podobnie. Śmiecie, szumowiny, gwałciciele, mordercy, po takim ciosie, chcesz ich wszystkich pozabijać. Tak mi się co najmniej wydaję. Fabuła oparta była na tym, że chciał jak najboleśniej dać odczuć oprawcy ból, jednocześnie nie doceniając przeciwnika, co przynosiło fatalne skutki. Dlatego wstęp trzeba było "upchać". Nie był to typowy slasher, gdyż nie przykładano uwagi do sposobu zabijania, sam sposób zemsty i dosyć jak na mój gust unikatowy pojedynek, dwóch psychopatów po przeciwnych stronach barykady (bohater nie zwracał kompletnej uwagi na sznur trupów, który był konsekwencją w pewnym sensie jego polowania, a raczej metody tegoż). Do Oldboya mu trochę daleko, może nie aż tak, ale jestem w stanie polecić każdemu.

Nie czytałem opisu film przed napisaniem komentarza. Jest tam napisane , że to agent służb specjalnych.

Najbardziej nielogiczna rzeczą jaką mi się rzuciła w oczy, to jakim cudem ten psychol znał adres rodziny tej dziewczyny? Teoretycznie można by pomyśleć, że miał w jej portfelu, tylko że wtedy to on jeszcze nie wiedział, ze ten adres będzie mu potrzeby. Zostawił się akurat jej portfel z adresem na wszelki wypadek?

Znajomość adresu to brak logiki? Hahahah xD