Wiedziałem właściwie, że idę tylko na film przedstawiający okres zimnej wojny i nic więcej, a że pokaz przedpremierowy unlimited czasowo mi się zgrał to postanowiłem pójść na to i wyszedłem naprawdę pozytywnie zaskoczony. Film ciągle trzymał w napięciu, a zwroty akcji były przemyślane i sporo wnosiły, a nie były tylko zwrotami dla sztuki, a sama akcja była naprawdę dobrze budowana i to na kilku płaszczyznach. Bardzo mi się podobała surowość klimatu zbudowanego wokół PKiN i atmosferę niepokoju poza nim potęgowana ciągłymi zdjęciami nieoświetlonej powojennej Warszawy w nocy. Aktorsko film także się broni, a Więckiewicz zasługuje na docenienie szczególnie w jednej ze scen z MO, która rozbawiła całą salę.