Tak, Twoja jest właśnie najtwojsza. I niech tak zostanie.

To był cytat i narracja w pierwszej osobie, wiesz..........................
Ech, nieważne.

Nie widzę problemu. Więc wiesz...

Swoją drogą, rzuć jakimś cytatem, którego nie zna pół Polski. Wiesz... Będziesz mógł wtedy pozować na niezrozumianego przez bezmyślną tłuszczę inteligenta. Bo tak to wiesz... Wiesz, nie bardzo, wiesz...........

To cieszę się, że była to okazja, żebyś też mógł ten cytat poznać i że już rozumiesz.

Kompletnie nie rozumiem, bo takie pasywno-agresywne teksty do mnie nie docierają, więc wiesz...... Oszczędzaj swoją energię. Po drugie, z kobietą rozmawiasz - i jak domyślam się po Twoim pokazie poglądów aka "młody i prężny, biały i polski" - o sporo starszą od siebie, więc wiesz........ Z racji wieku przemilczę. I tak już, żeby ułatwić Ci przekaz zastosowałam Twój styl wypowiedzi z interpunkcją włącznie. Pozdrawiam.

Myślę, że trochę to zbacza od tematu, ale...
Agresji żadnego rodzaju z mojej strony nie było, ani nie będzie, a w dyskusji uważam, że płeć znaczenia nie ma.
Znaczenie mają jedynie argumenty, których tak często niestety brak.
Już nie taki młody, ale dziękuję i pozdrawiam, kończąc wątek.

Miałbyś rację tylko przy założeniu, że wydarzenia przedstawione w filmie odpowiadają prawdzie historycznej, w tym przypadku tak nie jest. Czarne kobiety zatrudnione w NASA ze względu na braki kadrowe nie zajmowały się pracą kreatywną a jedynie obliczeniami torów balistycznych stosując gotowe schematy ze wzorami matematycznymi i nie miały na koncie żadnych błyskotliwych odkryć. Podkreślany na każdym kroku fakt, że wszyscy biali inżynierowie z Nasa to kompletne matoły w dodatku uprzedzeni rasowo, a jakże, i bez tych czarnych kobiet do niczego by nie doszli dodatkowo wskazuje na propagandowy wydźwięk tego filmu.
@Latelamb Tu nie ma czego rozumieć, jeśli się zna trochę historię. Stawiam na samodzielne myślenie i sięganie do źródeł zamiast łykać bez mrugnięcia okiem propagandową papkę, bo "tak jest wygodniej".

Twoje zarzuty o papce propagandowej są czcze i niczym nie poparte. Po prostu. Co więcej, najczęściej tego typu teksty rzucają właśnie Ci, którzy ofiarą jakiejś propagandy padli sami...

Nie rzucam tekstów, co do propagandy to padamy jej ofiarą wszyscy w mniejszym lub większym stopniu, mój pogląd wyjaśniłam, jest tak samo subiektywny jak Twój. Nie rzucaj więc tez globalnych ani nie stosuj wycieczek osobistych, ścierajmy się na poglądy bez takich uwag.

Gdzie Cię zaatakowałam? Myślisz, że jesteś pierwszą osoba w Internecie, która prowadzi dyskusje dokładnie według tego samego schematu? Wg mnie jesteś po prostu przewrażliwiony - nie będę wnikać dlaczego, bo to mnie nie interesuje. Jeżeli z filmu wyniosłeś, że biali mężczyźni z NASA są przedstawieni jako idioci o znikomej wartości intelektualnej, to cóż... Nie ty pierwszy i nie ostatni uważasz, że białego mężczyznę wszyscy w dzisiejszym świecie próbują urazić, śmieszyć lub zlekceważyć. To są magiczne poglądy, jeśli trafia na podatny grunt. W Twoim przypadku jak widać trafiły.

Jeszcze jedno - znam wielu białych, heteroseksualnych mężczyzn. Żaden z nich (a rozmawiam z ludźmi o różnych sprawach, bo lubię) nie czuje się atakowany propagandą ukierunkowana na umniejszanie roli białych, heteroseksualnych facetów. Czy to znaczy, że - o zgrozo - 100% facetów, z jakimi kiedykolwiek podjęłam podobną dyskusję jest "idiotami o znikomej wartości intelektualnej"?

Pozwól że jednak będę miał odmienne zdanie - Przecież w filmie akurat przedstawiono ich zwyczajnie właśnie jedynie jako matematyczki, po drugie to właśnie biali mężczyźni w tym filmie byli pokazani jako dominujących w tych badaniach a główną bohaterkę Katherine G. Johnson traktowali jednak lekceważąco.

I tak oto dzięki czarnym kobietom ameryka wysłała w kosmos nieporadnego białasa.

3 czekoladki uratowały całe NASA hahahah padłem ze śmiechu i nabrałem jeszcze większej pogardy dla tych leniwych cffaniakuw ;(, film to lewicowe szambo dla tych, którzy nie przeczytali nawet jednej porządnej książki.