A może najlepszy? Co prawda widziałem tylko 4 jego filmy, ale nie jest on przecież płodnym zbyt reżyserem.
A jesli chodzi o "Ukryte pragnienia" to:
po pierwsze uwielbiam tą scenerię. Toskania jest absolutnie przepiekna.
Każdy film z tą scenerią w tle ma juz na wstępie dużego plusa :) Choc to wcale nie musi byc Toskania. mogą to byc peryferie Francji, czy włoskie małe miasteczka...
Dziewczyna miała szczęście trafic do tego domu. Domu ludzi wyzwolonych, licznie zgromadzonych :) Tam naprawdę można odopocząc.
Ale nie ukrywam, ze przeżywała ona dramat. Słońce, piękne widoki, naokoło seks. A ona zachowuje dziewictwo za wszelką cenę...
Świetna rola Jeremy'ego Ironsa, którego polubiłem przede wszsykim po "Lolicie". I cały czas miałem właśnie jego "pragnienia" przed oczami, jakże podobne do tych z filmu z 1997 :)
A pragnienia głownej bohaterki?
Pragnienia z jednej strony banalne. Cóż to. stracic dziewictwo i poznac prawdę o ojcu. Ale z drugiej strony okazało się to o wiele trudniejsze. Porządnego chłopa szukac ze świeczką, a o ojcu nikt nic nie chce mówic.
Jak to u Bertoluccego, wątek milosny poprowadzony świetnie. Ogląda się ten film, jakby podziwiało sie obraz przy czytanej poezji. Muzyka złożona ze świetnych utowórw dodatkowo tworzy klimat "młodej" miłosci. Dziewictwa, tajemnicy itp.
A miłośc pokazana bez żadnych oporów, odważnie, ale pieknie.
Uważam ten film za jeden z najlepszych Bertolucciego.
polecam.
pzdr.