Przyjemny klon "Egzorcysty" (1973) Williama Friedkina, w którym osobą opętaną przez zło w ludzkiej postaci jest dorastający chłopak zamiast żeńskiego podlotka. Diabeł występuje w "Exorcist III: Cries and Shadows" aka "Naked Exorcism" w postaci zazwyczaj nagiej rudej wiedźmy, którą chłopak po raz pierwszy spotyka robiąc zdjęcia przy wodospadzie. Kobieta prześladuje nastolatka w jego pokoju, a on usiłuje ją udusić. W końcu podcina jej gardło, a to powoduje że dziewczyna chłopaka bawiąca się w międzyczasie w klubie disco pada martwa! Potem wiedźma zaczyna prześladować matkę chłopaka i jego siostrę-zakonnicę. Wreszcie dochodzi do opętania i egzorcyzmu. :-)
W odróżnieniu od Malignusa nie nudziłem się na "Naked Exorcism" ani trochę. Sporo erotyki i seksu, plucie krwią na krzyż, znany z paru poliziotteschi Richard Conte w roli egzorcysty, absurdalna fabuła, brak jakiejkolwiek głębi... lubię takie kino. Wiem, wiem... mój gust filmowy został przez lata kompletnie wypaczony. Czas trwania: 84 minuty. Zastanawiam czy footage ze szpitala psychiatrycznego nie jest przypadkiem autentyczny.
You’re a bitch in heat! Your genitalia is mine!