Inaczej postrzegać tego filmu nie można, bo byłoby z nim marnie. A tak wyszedł zabawny akcyjniak.
Czy nikt nie odebrał tego filmu jako parodię? A te wszystkie miny Lundgrena na końcu, te wszystkie uwagi (np. o pasach w samochodzie). Wiem, Emmerich kręci niezwykłe bzdury (patrz: "Godzilla"), ale jakby spojrzeć na ten film jak na parodię to nawet przyjemnie się go ogląda, a przede wszystkim jest zabawny (nie chodzi mi o to, że tak kretyński, że aż zabawny, tylko żarty się twórcom udały).
Raz, nie wygląda śmiesznie, bo ma ładne zdjęcia i akcje nie są przesadzone jak w dzisiejszych filmach.
Dwa, po prostu wszystko wskazuje na to, że to miał być niepoważny film akcji.
Fajnie że to parodia! Dla Mnie świetną parodią był pociąg życia. Ubawiłem się przy nim do łez.
pamietam to jak dzis,gdy poraz pierwszy widziałem clip grupy BODYCOUNT (gdzies na mtv)i tam pokazane były wstawki z tego filmu, mialem wtedy moze 18 lat,podjarałem sie na maxa mysląc ze tak zajebisty film wychodzi.....lecz od razu po seansie zapomniałem o nim,wielkie rozczarowanie...