Mam pytanie. Czy oglądałeś ten film w kinie czy może w internecie ? Strasznie chce go obejrzeć ale nie mogę go nigdzie znaleźć :(
Ps. Bardzo fajna recenzja :)

ogladalem w kinie. Dlaczego tak strasznie chcesz go zobaczyc?

Trochę już o nim czytałam i zaciekawiła mnie fabuła :) Dzięki za szybką odpowiedź.

maisie williams wcale nie jest brzydka jak nieszczęście -.-

Już po obejrzeniu plakatu przyszedł mi na myśl "Piknik pod wiszącą skałą"...może być rzeczywiście ciekawy, muszę gdzieś dorwać ten film.

Mam skojarzenia jesli chodzi o klimat filmu z Virgin Suicides - muzyka i zdjęcia robią dużo, natomiast cala ta histeria ktora przewija sie przez film jest nieco drażniąca - chce sie poznać powody/przyczyny takiego zachowania, zbiorowego dodatkowo. I tak - ciezko ocenic film, ale jest 'inny', wiec można delikatnie... polecić ;)

Właśnie miałem podobny problem. Odbieram pozytywnie wszelkie niedopowiedzenia, ale nie jestem w stanie w tym przypadku stwierdzić, że film taki jest. Myślę, że scenariusz po prostu nie był klarowny. Poza aspektem zagadkowej historii momentami czułem zaciekawienia, a chwilę potem znużenie. Na dobrą sprawę nie działo się wiele, a film dużo zawdzięcza wyrazistym aktorkom i atrakcyjnej, nastrojowej scenerii nieźle sfotografowanej. Niestety dla mnie na minus muzyka. Te piosenki wydawały mi się z innej bajki, albo więcej - rozpraszały. Z drugiej strony nadawały całości jakiś taki młodzieżowy charakter.

"Virgin suicides" mi bardziej przypadło do gustu. Tutaj spodziewałem się czegoś w typie wspomnianego "Pikniku", a z nowszych "Cracks", czy "Innocence". Wszystkie te filmy są jednak o poziom lub dwa wyżej.

Nie no, Virgin Suicides to Klasa, nie ma co szukac czegos podobnego do tego filmu, ktoremu nota bene muzyka prowadzi pierwsze skrzypce. Przepiękne melodie Air.

Film zdecydowanie słabszy od wymienionych "Pikniku pod wiszącą skałą" i "Cracks", słaba gra aktorska, beznadziejna muzyka, fabuła filmu nie trzymająca wcale w napięciu. Jeśli ktoś szuka czegoś do kotleta można obejrzeć, ale bez rewelacji. Mnie film rozczarował i jedynie ujęcia krajobrazów zrobiły na mnie jakieś wrażenie. Pierwszoplanowa aktorka w moim odczuciu zupełnie się nie nadawała.

Florence Pugh rzeczywiście świetnie zagrała i wypadła lepiej niż pierwszoplanowa rola całkowicie się zgadzam. Artystyczna wizja kobieca. Feministyczna. Konkretnej kobiety. Oglądałem i nie wiedziałem nic o filmie ale w trakcie przeszło mi przez myśl, że jest to kompletne dzieło kobiece. Nawet myślałem, że jako facet nie dotrwam do końca. Stwierdziłem, że to musi być dzieło jakiejś młodej emancypantki albo gorzej. No kryzys mnie dopadł chłopski:-) Nie sposób jednak oderwać oczu od obrazu jakbym oglądał znakomity soczysty, przesycony barwami jesieni olej. Muzyka moim zdaniem również go dopełnia. Jako obraz znakomity jednak mężczyźnie potrzeba cierpliwości do tego filmu, bo jest emanacją kobiecości:-) Młodość i przekwitanie. Wolność. Tożsamość. Seksualność. Faktycznie trudno ocenić ten film bo mamy tu do czynienia z czyimś wnętrzem ale ta mocna szóstka się należy moim zdaniem.