Typowo poprawny film. Białe małżeństwo z dwojgiem czarnych dzieci. Ale i tak dobrze bo znając fantazję reżyserów to XVIII wieczny duch, właściciel zamku mógł być czarny i mieć białego sługę geja
Racja. A do tego postmodernistyczna płynność, więc mieszanie wszystkiego ze wszystkim. Co do kakaowych dzieciaków - prawdopodobnie chodzi o poszerzenie widowni (Real Madryt odrąbał sobie krzyż z herbu, aby sprzedawać się u Arabów).
Hihi. Niektórzy mają dla poszerzenia widowni mordę kota.
To zabawne, jak boli niektórych, że świat nie składa się z hetero białych katolików. I tak byście się zagryźli - wówczas o kształt uszu czy wzrost. :)