Takiej tandety nie widziałem główna bohaterka nie dość, żę ma 16 lat i uciekła z domu to jeszcze stuka się po kątach z jakimś "cyganem" to jeszcze wygląda jakby przez cały film na jakiś dragach była, kto pisze takie gówniane scenariusze i jeszcze ludzie się zachwycają taką tandetą po prostu ŻENADA
PS. Wytrzymałem do 40 minuty!
Albo nie wie, że jest to na faktach... ale w końcu życie nie jednego jest żenujące :)
Ja wiem, że to na faktach i miałem dziewczynę, ale ten film jest dla mnie po prostu nieudany. Jakby jakieś dzieło na zamówienie. I do tego Piwowski o urodzie amerykańskiego amanta wychodzący z kartonów i udajacy menela. Sorry ja się nie załapałem, zaszelesciło mi tektura.
Raczej luźno oparty na faktach, poza tym jak człowiek się dokładnie dowie kim był Kern, a kim był Piwowski, to inaczej patrzy na taki nakręcony prędko film.
To W OGÓLE nie jest na faktach- przecież to film wyborczy mający na celu odsunięcie od władzy ówczesny rząd i wygranie wyborów przez postkomunistów. Zastrzelenie w końcowej scenie "kochanków" to ma być "na faktach"?? co za bzdura.
Ten film ma tylko zarys historii na faktach, a reszta jest po prostu napisana...
co do filmu to fajny jest fajne teksty lecą i muzyka wzruszająca zwłaszcza na koncu , ale nie ma co brac na powaznie scanariusza filmu tak jak mowi stalek 123
bo jesli nawet m miałoby tak byc to która 16 latka z dobrego po 5 minutach zakochuje sie w cyganie i odrazu wprowadza go do swego domu i prosi rodziców o natychmaistowy slub i zeby razem zamieszkali a nie doszły pan młody zeby pokazac swoim tesciom jak idealnym kandydatem jest na męza opowiada w jakim to więzieniu sobie wytapetował tatuaze i co on miał liczyc na zrozumienie ,mozna powiedziec ze to było głupie i bezsensowne tak jak jego ucieczka z więzienia miał tylko tydzien do konca wyroku ale pomyslał ze to bedzie najlepszy tydzien w jego zyciu i musiał uciekac , fimie było wiele nonsensów ale smieszne to było chociazby poobijani policjanci napadli im w nocy na postereunek i strajk głodowy bo im kanapki zabrali
100% racji, dodam jeszcze, że film był częścią nagonki na ówczesnego wicemarszałka sejmu Andrzeja Kerna. Sprawa była dość śmierdząca, parę numerów temu w POLITYCE córka Kerna, pierwowzór filmowej Agaty przyznała, że popełniła błąd i była manipulowana przez matkę swojego chłopaka a sprawa wydaje jej się polityczna. Co ciekawe jakiś miesiąc po ślubie powróciła do rodziny (!) mówiąc, że zakochana była bardziej w matce swojego chłopaka niż w nim samym, któremu wszystkie polecenia wydawała matka.
Jeśli chodzi mi o poglądy to mi pewnie nie byłoby po drodze z Kernem no ale ta akcja to był przykład prowokacji, co ciekawe jednym z gości na ich ślubie był Jerzy Urban, który prowadził nagonkę na Kerna, co już powinno być niepokojące ( w końcu pierwszy to propagandzista władzy komunistycznej a drugi jakby nie patrzeć opozycjonista ).
Film strasznie słaby, żenada od pierwszej do ostatniej minuty, ckliwa i naiwna historia zrealizowana w sposób bardzo słaby, mierne aktorstwo, idiotyczne dialogi, scenariusz pisany naprędce. Zasłużone 1/10.
Bo ten film było trzeba obejrzec pierwszy raz w latach 90'tych ! Teraz byś go wspominał jako jeden z najpiekniekszych polskich filmow.. A tak dzisiejsza mlodziez rozpieszczona tym gownem ktore nas zalewa nie jest w stanie docenic filmow z tamtych lat,nic tylko wspolczuc takim jak ty
mi tam się podobało, bardzo fajny film, fajne teksty, aktorzy, to stary film polski wiadomo jak to było w tamtych latach, a i tak nakręcili coś ciekawego.ja często oglądam tego typu filmy polskie, lubię to po prostu;) oglądałem chwile po tym sarę,i sam nie wiem która bym bardziej szarpał obie śliczne i w tym samym wieku;)
@robson, oglądania filmów politycznych robionych poprzez sponsoring estabilishmentu nam współczujesz? film z punktu widzenia wykonania i aktorstwa to nieporozumienie.
no fakt, że mam wielki sentyment do tego filmu, bo gdy powstał w 1993 roku byłem w szkole średniej. A kwestie polityczne mnie wtedy nie obchodziły, byłem nastolatkiem, więc nieszczęśliwa miłość na ekranie i też się fajnie ogląda.
... same komentarze dowodzą ,że ten film się kocha, albo nienawidzi. Zaliczam się akurat do części ludzi zachwyconych tym filmem, sama historia pomimo ,że z wieloma nonsensami, które dodają tylko kolory została wspaniale opowiedziana, a do tego idealnie dopełniające całość utwory Seweryna Krajewskiego. Młodzi, zakochani, świat stoi otworem, ale by nie było zbyt kolorowo rodzice sprzeciwiają się ich związkowi - jak na polskie kino i realia tamtych czasów - arcydzieło ,ale oczywiście dla specyficznego widza, który potrafi to docenić.