ale ogląda się przekozacko - pod warunkiem, że przed seansem schowamy mózg w słoiku. No i duży sześciopak zamiast.
Jako kino rozrywkowe dla gimbecyli, Luc Besson się jeszcze jakoś broni, ale pod każdym innym względem - porażka.
Część pierwsza jest znacznie gorsza. Nie wiem skąd ten hype. Schindler Killer?
jak na takie wylozone pieniadze,to bardzo spaprany film,
tooootalny brak jakiegos realizmu,logiki....
naciagane wszystko co tylko sie dalo...
zenujace dialogi, aktorstwo ,itp
najbardziej idiotyczne, to wjazd tym taxi do ambasady czy czegos tam....