Mi film oglądało się przyjemnie, ale bez zachwytu. To dość typowa baśniowa historia o zakochanych. W sumie ciekawe, że w czasach, gdy w bajkach odchodzi się od tematu księżniczki ratowanej przez przystojnego młodzieńca, Ukraińcy postanowili zrobić film właśnie o tym. W ten sposób film przy (miłej dla oka) nowoczesnej grafice wydaje się jednocześnie trochę... "starodawny" ze względu na swoją fabułę. Ja nadal lubię takie historie, ale wiem, że nie każdemu się to będzie podobać.
Cieszą w filmie odniesienia do słowiańskiej kultury (np. puszczanie wianków na wodę), nuży ilość drobnych zrzynek z innych filmów animowanych, np. Shreka.
Z tego co widzę to debiut reżysera i w sumie z ciekawością będę obserwować, jak i czy to się rozwinie. Może następne filmy będą lepsze?