W końcu się zebrałem żeby obejrzeć najnowszy obraz Gordona - w końcu to twórca Re-animator'a i Dagona, więc siłą rzeczy film nie mógł być zły. I nie był, ale niestety też zbytnio mnie nie zachwycił. Aktorzy ok, efekty dobre, technicznie bez zarzutu. Ale momentami wiało nudą. Całkowitego odwrócenia sytuacji w końcówce też się spodziewałem. Przemiana sympatycznej pielęgniarki, skorej do poświęceń wobec pacjentów w pozbawioną skrupułów morderczynię też była łatwa do przewidzenia (motyw ostatnio nadużywany w kinie grozy). Na plus zaliczam postać Rashid'a - wydawałoby się twardziel i gangster a potem okazuje się że straszna z niego pierdoła hehe. No i niezła akcja z księżniczką - tym psem :)