Niestety orka, która grała Willego była 4 lata przygotowywana by wypuscic ja na wolnosc i rok po wypuszczeniu zmarła na zapalenie płuc :<
Ze zwierzętami tak zwykle bywa - ciężko znoszą zmiany. Dzikie zwierzę miota się w klatce, ale domowe jest nieszczęśliwe na wolności. W domu trzymałam kiedyś królika miniaturkę, którego ktoś wypuścił 'na wolność' w środku zimy. Zwierzak był absolutnie przerażony, gdy go znaleźliśmy. I naprawdę szczęśliwy, gdy trafił do klatki.
Została schwytana jako dzikie zwierzę, przeżyła 26 lat i przy okazji zagrała w czterech filmach i dwóch serialach. Myślę, że ciężko znaleźć orkę, która bardziej by się zasłużyła światu. Chciałem napisać, że 26 lat to dużo, ale właśnie przeczytałem ''Długość życia: do 50-90 lat'' :)
Dużo scen było jednak granych nie przez prawdziwe zwierzę .. w trzeciej części podczas porodu te orki to tak naprawdę Finn*, Bjossa* i Ky'osha*, ale to takie ciekawostki.
I prawda jest taka, że jakby Keiko* nie wypuścili, to żyłby pewnie do tej pory...nigdy nie nauczył się polować, nie przebywał z żadnym stadem dłużej, przeszkadzał rybakom w portach i zaraził atlantycką populację orek wirusem brodawczaka.
Corky z SeaWorld żyje już ponad 40 lat, a anty chcą je wypuszczać ...
Na filmwebie zabrakło informacji, że to Keiko chociaż to najlepsza rola w filmie.