Widziałem naprawdę wiele, wiele filmów, fajnych, głupich, ciekawych, pełnych akcji, przemyśleń,
budzących grozę, politowanie, strach, obrzydzenie, proszących się o obejrzenie tysiąc racy, takich
dla których 0/10 to za dużo, które powodują płacz ze śmiechu, współczucia, radości, takich które
uwielbiam, takich których kijem nie tykam i duuuużo innych. To co właśnie obejrzałem .... nie wiem
czy dam radę opisać ... film i wrażenia z nim związane chyba usunęły mi z pamięci te całe cztery
fajne momenty z dzieciństwa i cały sezon pierwszej ligi 95/96. Czuję że naprawdę coś może mi
się przytrafić po obejrzeniu tego nagrania