pierwsza część zdecydowanie lepsza. w S-VHS tylko pierwsza historyjka dała mi satysfakcję, a druga to jako ciekawostka, bo opowiedziana od strony zombiaka
[ SPOILER ]
Przewagą pierwszej części moim zdaniem było też to, że zajęto się niestandardowymi typami historii. A tutaj? Duchy, zombie, kozioł wyjęty z brzucha ciężarnej Azjatki czy też kosmici. No błagam. No proszę. Gdzie tu szacunek dla widza? W pierwszej były motywy, których nie spotkamy w kinie zbyt często. Dodatkowo były w jakimś stopniu realistyczne (poza historią z dziwną laską poznaną w klubie). Druga to już czysta, taśmowa fikcja poruszająca wątki, które się genialnie sprzedają. No błagam raz jeszcze, KOSMICI!?