Krindżowe dialogi, kompletny brak napięcia, girlbossing polegający na rzucaniu przekleństwami. Film pod wrażliwość Amerykanów zamkniętych w swoich domach panikujący na myśl o tym co też mogą knuć ci straszni bezdomni albo nielicencjonowani lekarze na drugim końcu świata i wnioskujący że może te prawicowe gangi zbierające broń i LARPujące jako szeryfi mają rację. Bleh.
Veggie Masher najlepszy segment, prawie uratował ton filmu