Spodziewałem się, że ten post skończy się podpisem w stylu "Grześ, lat 9"

Ból tyłka tak bardzo widoczny. Z wystającym jeszcze kawałkiem kija.

Nie musisz publicznie mówić o swoich dolegliwościach. Jak masz problem z tyłkiem, idź do proktologa :)

Ja go wesprę w ocenie i podpiszę się: Krzyś, lat 61. Może po prostu zdziecinniałem na starość.

Na pewno nie :)
Film był moim zdaniem świetny, ale wg mnie kino ma bawić, zapewniać rozrywkę, a "ViMTP" świetnie sobie z tym poradził. Mam dziwne wrażenie, że ludzie wieszają na tym filmie psy za to, za co chwalili "Piąty Element" :)
Nawet para głównych bohaterów wydała mi się sympatyczna - nie wyglądali jak w komiksie (ojej, straszne rzeczy), ale mamy wiele innych filmów z bohaterami o kwadratowych szczękach i bohaterkami o kształtach butelki coca-coli :)
Film świetny, już czekam na wydanie DVD :D

"wg mnie kino ma bawić" Według mnie nie tylko, ale są takie filmy, które mają bawić i akurat ten się do takich zalicza. I wypełnia swoją rolę znakomicie.

Dokładnie to samo sobie pomyślałem. O gustach się nie dyskutuje ale faktycznie jeżeli ktoś określa tego typu film jako arcydzieło to widać że jest to osoba niedojrzała i młoda. Niemniej życzę jak najlepiej.

Niekoniecznie. Sam go tak nie oceniam, ale rozumiem, że można. I nie trzeba być niedojrzałym, żeby to czynić. Myślę, że ciężko byłoby się przyczepić do świata przedstawionego. Szczególnie targowisko zachwyca pomysłowością i rozmachem. Następnie wiele istot jest niezwykle ciekawie przedstawionych: kompensor, trójka uszatków (zapomniałem nazwy), wielorybo-dinozaury, może w mniejszym stopniu perły czy ludożercy. Ciekawe postacie, jak choćby zły z targowiska (miałem nadzieję, że się jeszcze pojawi, a tu nic) czy pirat. Co jeszcze? Kilka ciekawych pomysłów jak możliwości kompresora, sterowanie żołnierzem czy kulki grawitacyjne. Może niektóre z tych pomysłów jest z drugiej ręki, ale są umiejętnie wplecione i świetnie spełniają swoją rolę.
Pozostają kwestie bardziej subiektywne jak na przykład ocena gry aktorskiej, wątek miłosny czy off topy. Ale jeżeli odbierane są pozytywnie, a mogą być to odebranie filmu jako arcydzieła nie dziwi. Mnie akurat wątek miłosny nie przeszkadza, grę aktorską uznaję za poprawną, z off topów tylko występ Rihanny odbieram negatywnie a do tego wszystkiego świetnie się bawiłem i delektowałem drobiazgami to oceniłem go bardzo wysoko (chociaż gdyby były oceny z połówkami to miałby u mnie 8,5).

Byłem zawiedziony ostatnimi 30-40 minutami filmu. Ale przez 1,5 ha siedziałem wbity w fotel. Świetne widowisko. Ten film przetrwa moim zdaniem. Zupełnie nie rozumiem tej zmasowanej krytyki. To chyba wypowiedzi 20-parolatków, którzy poczuli się niedawno dorośli i szukają nie wiem czego w kinie. A film to tylko rozrywka (jak mawiał Kieślowski - bywa sztuką, ale rzadko). I ten film doskonale wypełnia swoje powołanie.

Nie ma co się przejmować malkonentami i ich narzekaniem. Najważniejsze to mieć zawsze własne zdanie. Flustratów niezadowolonych ze wszystkiego, a przede wszystkim z własnego życia nie brakuje. Stąd wylewanie żółci na co tylko się da. A to Valerian... im się nie podoba bo dla 15 latków (czyli są za dorośli) , Blade Runner 2049 też im się nie podoba ,bo akcja zbyt powolna (czyli do tego filmu jeszcze nie dorośli) itp., itp. Tacy ludzie powinni stanąć przed lustrem i zadać sobie pytanie, co ja do tej pory osiągnąłem w swoim życiu, dlaczego nie układa mi się ono i gdzie tkwi przyczyna tego stanu rzeczy i mojego niezadowolenia z niego. Rada dla malkontentów : Zamiast wiecznie narzekać jak stare baby weźcie się lepiej za siebie i poprzez poprawę jakości swojego życia spróbuje popatrzeć na świat z większym optymizmem. Ciągłym narzekaniem i wylewanem pomyi na co tylko się da tak naprawdę kopiecie coraz głębszy grób dla siebie. Pracujcie nad sobą...i nie ulegajcie ciemnej strony mocy.

Arcydziełem bym nie nazwał ale to po prostu bardzo solidne kino przygodowe, tyle że w "otoczce" sf. Ucieczki, pościgi, walki, także na broń białą, ratowanie "dam w opresji" ("damą w opresji" jest tez w pewnym momencie główny bohater :), słowne potyczki podobającej się sobie nawzajem pary, humor, zawadiacki uśmiech głównego bohatera, itp.
Ostatnim filmem jaki oglądałem w tym klimacie był chyba "Prince of Persia: The Sands of Time".
Świetna zabawa :)
A komiksów o Valerianie kiedyś ze dwa lub trzy przeczytałem ;)

Trafny komentarz , soczyste, przepełnione bajernymi efektami, kino przygodowa w konwencji SF. Podobam mi się, ale mnie nie porwał (pewnie za stary jestem) dlatego oceniłem go "tylko" 7/10

Film efektowny , to fakt, ale taka wysoka ocena to mocna przesada.