Film w porządku, a właściwie 2/3 filmu są w porządku. Zaczyna się ciekawie, sporo akcji, kolorowo i kosmicznie. Szczególnie wygląd i atmosfera w początkowej scenie na 'kosmicznym targu' miała w sobie coś z Piątego Elementu. Głowna para aktorska też mi pasowała, miała dynamikę i była dowcipna. Role oscarowe to nie są, ale widziałem o wiele sztywniejsze. Film pod koniec zaczyna niestety poważnie zwalniać i Besson z jakiegoś powodu postanowił wstawić długie mało ciekawe/oczywiste dialogi, które powodują głównie przewracanie oczami, a kiedy dochodzi do rozmowy o sile miłości od razu chce się zrobić face palm bo w głowie już się kręci" ooo nie, drugi Interstellar nam się tu robi" :/
Polecam głównie od strony wizualnej, jeśli chce się zobaczyć porządne sci-fi w Europejskim wydaniu, które swoją wyobraźnią spokojnie przewyższa większość amerykańskich wypocin.