Włączyłem przypadkowo z nudów i po tytule nie spodziewałem się wiele, ale już po kilku minutach i scenach powitań na stacji Alfa coś czułem, że będzie nieźle. O tym że to Luke Benson stoi za tym filmem dowiedziałem się przy po dwóch godzinach naprawdę dobrej zabawy. Pięknie absurdalne kolorowe światy, przyjemny nie przytłaczający humor niczym w Piątym Elemencie.
Odpocząłem i zakończyłem oglądanie wyraźnie rozluźniony i uśmiechnięty.
I o to chodzi.