Widzę tu sporo zachwytów nad filmem i niestety nie mogę się z nimi zgodzić.
Generalnie przeszkadzały mi dwie rzeczy:
1. Montaż - <patrz: tytuł tematu>. Nie wiem jak wy, ale ja nie jestem miłośnikiem filmów Larsa von Triera. Odniosłem wrażenie, ze twórcy bardzo się spieszyli i nakręcili (eee... narysowali! :P) tylko najważniejsze fragmenty poszczególnych scen. VHD zdecydowanie brakuje płynności.
2. Ślamazarność - fabuła wydała mi się ciut przekombinowana (zwłaszcza wątek Lamiki) i poprowadzona w niemalże usypiającym tempie.
3. Muzyka - owszem, nieraz dobrze buduje klimat... ale innym razem totalnie nie pasuje do tego, co dzieje się na ekranie :|
No i chyba zestarzała się najszybciej spośród wszystkich elementów filmu.
Z drugiej strony nie jest tragicznie.
Na pewno na plus można zaliczyć kreskę. Owszem, widać jej podeszły wiek, ale nie razi (poza nielicznymi momentami).
Jaką ocenę wystawię w takim razie "D"? Nie wiem. Ale na pewno nie będzie to 10/10.