Gdy myslalem, ze film juz zbliza sie ku koncowi spojrzalem na zegarek...okazalo sie, ze to dopiero minelo 30 minut. A film trwal 3 h 30 min. VAN GOGH nie obcial sobie ucha, nie bylo wartkiej akcji... Pewnie prawdziwy Van Gogh przewraca sie teraz w grobie i sromotnie przeklina tworcow filmu. Pozdrawiam ;)