Co mi się podobało:
- montaż, sposób opowiedzenia historii, oczywiście aktorstwo.
Co się nie podobało:
- patetyzm, magalomania społeczeństwa amerykańskiego (ilość trudna do strawienia - jeśli tak jest naprawdę - to tym gorzej..).

Film jest dla mnie destrukcyjny, przypomina mi o czymś co przeszkadza mi w życiu na co dzień, o tym, ze jako gatunek mamy szanse się sami wykończyć szybciej niż zniszczyć kulę ziemską - jeśli nasza ogólnoludzka świadomość się nie podniesie ponad tak niskie motywacje socjopatów u władzy jakie są demonstrowane w filmie.
Właściwie to prawie żal mi Amerykanów, z kim mają do czynienia u swoich sterów, nawet jeśli fabuła tylko ocierała się o prawdę.
Bo już chyba mało kto z przytomnych obywateli USA za tragedię WTC z 9/11 podejrzewa jakieś siły zewnętrzne. Ten film się zalicza do puli filmów dających kolejne światło w temacie - i to akurat na plus.
Do obejrzenia raz.
Ocena zapisała się poprzednia, ale poprawiłam na 7/10.
Pozdrawiam