W głowie nie mieści mi się, że Bruno który był dosyć zamożnym człowiekiem dał się na to nabrać. Jeśli ja bym znalazł taką koronę na strychu to pomyślałbym że to jakiś bubel z targu staroci lub rekwizyt filmowy i ten przedmiot jest nic nie wart. Oczywiście Bruno tak bardzo podjarał się tym znaleziskiem że uwierzył że znalazł prawdziwą koronę Kazimierza Wielkiego. Zresztą jeżeli nawet byłaby to prawdziwą korona to powinien to zgłosić do konserwatora zabytków i miałby szanse dostać znaleźne a sprzedaż bezpośrednia takich skarbów jest nielegalna. Nie wiem co ten Bruno miał w głowie że dał się tak wkręcić.