Jak najszybciej chcę zapomnieć. Suche żarty i "gagi" - tak żałosne, że bardziej się nie dało. Chyba, że kogoś śmieszy widok przebranych karłów. No to rzeczywiście, humor w sam raz. Nie ma co mówić o komedii, przy tym nie idzie się uśmiechnąć.
Szkoda mi tylko takich aktorów jak Tomek Kot, czy choćby ten Pazura, którzy muszą pojawiać się w takich gniotach.
P.S. Fragment z Pazurą trwający 2 minuty był najlepszy w całym filmie.
Gra jeszcze JAKOŚ BO JAKOŚ Jacek Braciak, ale pozostali są niezwykle sztuczni i żałośni. Jak dla mnie, Andrzej Zieliński był okropny, a partnerująca mu aktorka to już nieporozumienie.
Nie polecam, nie warto.