Musi być wybitnie głupi - skoro rolują go homobity. Dla nas są to sprawy oczywiste, a co dopiero dla wielkich umysłów. Bohaterowie Władcy są opóźnieni umysłowo. Może mieli ichniego Hitlera i ten spryskał ich czymś. Chociaż... obstawiałbym Czarnobyl etc. - bo wyglądają co najmniej niekorzystnie. Tam chyba tylko Gandalf myśli, ale trochę jakby po dragach. Reasumując. Oglądając te dzieła, trzeba wyłączyć myślenie.

To ja musiałem czytać jakąś inną wersję książki i oglądać inną wersję filmu, bo u mnie to miejsce było chronione przez dwa potężne łańcuchy górskie, niezdobytą bramę i armie orków, ludzi i innego tałatajstwa.

Nie wiem jaką książkę czytałeś, ale jeśli szło ci tak kiepsko jak czytanie cudzych wypowiedzi to nie dziwi mnie, że nie rozumiesz o czym mówię.

Ależ wiem doskonale, chciałeś zabłysnąć, przynajmniej dostajesz plusa za względną oryginalność, bo nie założyłeś tematu o tym czemu od razu nie polecieli tam na Orłach.

Orły to już inna historia, a w temacie widzę znowu nie masz nic do powiedzenia, więc żegnam.

Po części zgadzam się z tobą. To jasne że Sauron powinien posłać kilka setek orków i do pomocy kilka trolli, by zabezpieczyć wszelkie dostępne wejścia jak tylko się da.
Jednakże można spojrzeć na to tak iż sam Mordor był krainą niemal niedostępną, otoczoną łańcuchem górskim. Prawie wszyscy unikali terenów choćby w pobliżu Mordoru. Można było dostać się tam na dwa sposoby: przez Czarną Bramę lub przejściem Cirith Ungol, którego jak wiadomo - strzegła forteca Minas Morgul oraz na samej przełęczy - ogromny pająk, Szeloba. To dawało podstawy do poczucia bezpieczeństwa i nienaruszalności terytorium kraju. Sauron więc był co najwyżej zbyt pewny siebie, lecz na pewno nie był głupcem.

Tia, zwłaszcza, że złapali Frodo na przełęczy, czyli mieli znak że jednak się da.

A czy ja gdzieś napisałem że się nie da? Napisałem "Mordor był krainą NIEMAL niedostępną". Czytanie ze zrozumieniem nie boli. Poza tym szukasz dziury w całym i niepotrzebnie się czepiasz. Logicznie wyjaśniłem twoje spostrzeżenie w poprzednim poście, czego jeszcze oczekujesz?

Ja uważam, że Sauron nie był głąbem. Był dumny i pyszałkowaty. "Wiem, że mogą tu wejść od tyłu, ale tu władam JA ! Nikt się nie ośmieli tu wejść ! Tu jest strasznie, ponuro i ogólnie padaka i nikt tu nie wlezie, bo nie są aż tak głupi! Ale na wszelki wypadek niech tam kilku orków patroluje okolicę." Sauron w swojej wielkości i straszności i wogóle i w szczególe zapomniał o rzeczach błahych i małych. Co mu zrobią Ludzie ? LUDZIE ?! Tacy mali i bezradni, zagubieni w dążeniu do bogactw itd. itd.

Nie wyjaśniłeś niczego, po prostu potwierdziłeś, że Sauron był głąbem, tylko w innych słowach. A dziury w całym nie trzeba szukać bo są widoczne gołym okiem.

"Nie wyjaśniłeś niczego" - wydaje mi się że jednak wyjaśniłem wszystko, ale oczywiście, jeżeli ktoś w 100% nie będzie ci przytakiwać, to najpewniej się myli. Znam ten typ, zresztą bardzo częsty na tym portalu.

"po prostu potwierdziłeś, że Sauron był głąbem, tylko w innych słowach" - niby gdzie? Proszę o cytat.
Napisałem wcześniej: "Sauron więc był co najwyżej zbyt pewny siebie, lecz na pewno nie był głupcem". Więc określenie zbytniej pewności siebie jest równoważne z byciem głąbem? Jeśli tak, to sam robisz z siebie niezłego głąba.

"A dziury w całym nie trzeba szukać bo są widoczne gołym okiem." - jeśli patrzy się na pewne kwestie prostacko, bez pomyślunku lub bez odpowiedniej wiedzy w temacie - na pewno tak jest.

Widzę, że zaczynają się personalne wycieczki (i tak długo ci zeszło, aż zacząłem się łudzić), więc wyłączam się.