Już przestało mnie to wzruszać. Powtarzanie w nieskończoność tych samych scenariuszy. Babcia w więzieniu, ojciec w więzieniu, to i dzieci najczęściej tam kończą. Jakoś nie widziałam, żeby ktoś tam uczył się, czy pracował. Mają marzenia, są nieszczęśliwi, pewnie jeszcze czują się pokrzywdzeni, ale raczej nic nie robią, żeby się z tego wyrwać. Najlepiej przestać się rozmnażać i zakończyć ten łańcuszek nieszczęść przeradzających się w przestępczość.