Bardzo dobry film, który pozwala zrozumieć, w jakim położeniu znajdują się ludzie, których my czasem tak lekko spisujemy na straty jako "nielegalnych imigrantów". Nimr jest w sytuacji właściwie tragicznej - nie ma wyjścia, możliwości życiowe ma odcięte z jednej strony przez swoją orientację, z drugiej przez sytuację polityczną (Izrael), z trzeciej przez rodzinę. Dobrze opowiedziana historia, bez melodramatyzmu, bez moralizatorstwa, bez zbędnej przemocy.
A z drugiej strony obserwacja takich sytuacji pozwala nam uzmysłowić sobie, w jak niewiarygodnie fajnych czasach i w przyzwoitym kraju żyjemy. Nie widzimy tego na co dzień, a wystarczy się porównać z losem bohaterów tego filmu, żyjącymi przecież w naszych czasach, w kraju kultury zachodniej, trzy godziny drogi samolotem od nas.