Jeżeli film miał przedstawić tragedię cesarzowej w postaci jej nudnego życia, zrobił to idealnie. Historia jest równie porywająca co życie przedstawionej w nim Sisi.
Charakter postaci pokazany w sposób nie wzbudzający sympatii, podczas gdy pierwowzór bohaterki zasłynął z sympatii wzbudzanej wśród poddanych. Miał wyjść portret wyzwolonej i silnej kobiety a wyszedł obraz rozkapryszonej, niedojrzałej i pogardzającej wszystkimi kobiety w kryzysie wieku średniego.