PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=10011944}

W gorsecie

Corsage
6,4 7 249
ocen
6,4 10 1 7249
6,8 29
ocen krytyków
W gorsecie
powrót do forum filmu W gorsecie

Lubię kino artystyczne, lubię nieoczywistości, ale ten film naprawdę strasznie mnie wymęczył. Sceny są TAK STRASZNIE PRZECIĄGNIĘTE, że nie mogłam po prostu wysiedzieć w kinie. Główna bohaterka kompletnie odrzucająca (choć faktycznie rola pociągnięta świetnie przez Vicky Kreps). Dla kogoś, kto siada do tego filmu bez znajomości kontekstu historycznego (czyli bez wiedzy, że Elżbieta straciła wcześniej dziecko i z powodu wielu innych tragedii miała depresję etc.) - główna bohaterka wypada tak skrajnie zmanierowanie, że aż trudno się na to patrzy. Mieszanie wiernego odwzorowania czasów o których mowa (np. w kostiumach), z odrapanymi i zaniedbanymi lokacjami, czy elementami współczesności, takimi jak mop w kadrze, gniazdka na prąd czy traktor - może i byłyby ciekawym zabiegiem artystycznym - gdyby nie to, że mam wrażenie, że ten zabieg widziałam już w tylu filmach kostiumowych, że to naprawdę nudne... No i wreszcie - o czym jest ten film? o emancypacji, o tym że w każdej epoce kobiety był ciemiężone "nierealnymi" oczekiwaniami wobec nich? no, dobra i niby co główna bohaterka miała nam do powiedzenia w tym temacie? bo miałam wrażenie, że głodząc się, mając obsesję na punkcie swojej urody - obsesję tak wielką, że zabawiała się uczuciami mężczyzn (i kobiet) , byle tylko uzyskać ich podziw -narażając lub ignorując córkę, zniewalając własną siostrę, a wreszcie - zabijając się, co wcześniej skrupulatnie zaplanowała... raczej pokazała, że jak kobieta ma za dużo wolnego czasu i nic specjalnego do roboty, to odwala jej palma... Film jest dla mnie przeintelektualizowanym, strasznie zadufanym w sobie tworem, który kompletnie nie dosięgnął do poprzeczki, którą sobie postawił No i jest niestety również STRASZNIE MĘCZĄCY i dłuży się i dłuży się i dłuży się i dłuży się i dłuży się. .... Po co pisać historię od nowa, jeśli nie ma się kompletnie niczego nowego do dodania?

ocenił(a) film na 8
dudusia2208

Pożegnanie z landszaftowym i przesłodzonym obrazem Sisi. Wreszcie! Zabawny i pełen wyobraźni film historyczno-feministyczny. Nie dostrzegam tu żadnego przeintelektualizowania. I świetna ścieżka dźwiękowa Camille.

ocenił(a) film na 5
Agatonik

Tylko, czy jedynym celem tego filmu, było rozprawienie się z popkulturowym wyobrażeniem o Sisi? Jeśli tak, to okej, tylko w takim razie, po co napisano jej historię "od nowa", dalece odbiegając od realiów historycznych? Bo moim zdaniem Sisi znów została wykorzystana - czasy się zmieniły i już nie potrzebujemy "słodkiej Sisi" tylko "wyemancypowaną Elżbietę"... to dalej nie jest ta kobieta, która naprawdę, kiedyś żyła, kochała i cierpiała, tylko znów- skrojona pod czasy i potrzeby kultury wariacja na jej temat.... ale fakt, film był momentami zabawny, to przyznaje, dlatego nie uważam go za całkowitą porażkę, jednak wciąż sądzę, że jest mocno rozczarowujący :)

ocenił(a) film na 8
dudusia2208

Najbardziej trafne określenie tego filmu to "wariacja na temat..." Wszystko zależy od tego, czego oczekujemy. Ty pewnie czegoś innego i dlatego film nie do końca do Ciebie przemówił. Mnie się podobał. Pozdrawiam:-)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones