Film zawiera sporo nonsensów i niedorzeczności w kategoriach kina akcji, momentami nawet opadających do klasy C. Wyjątkowo głupawa jest zwłaszcza scena otwierająca. Ale wraz z pojawieniem się takich postaci jak Lena, Roberto czy Sasha nabiera pewnej wizualnej i narracyjnej ogłady. Na pewno najjaśniejszą postacią aktorską jest w filmie Pan Chen- w pewnym sensie ratuje tą nieudaną fabułę. Sam Seagal nie wzbudza moich negatywnych emocji ponieważ już przyzwyczaiłem się do jego obniżonych aktorsko kreacji a tu gra nawet dość poprawnie.