by wymienić, który film jest jednym z czołówki angielskich horrorów. "W kleszczach lęku" wyprzedził nawet genialny "Kult" Hardy'ego w moich ulubionych anglofilmach. To jest prawdziwy i bezsprzecznie klasyczny przykład świetnego dreszczowca i ghost story. Na tym filmie nie podskoczymy, ale ciarki po plecach przejdą z pewnością. Film jest genialny, dzięki świetnemu aktorstwu, dobrej muzyce, scenariuszem będącym częściową kanwą innych filmów("Inni", "Klucz do koszmaru"). A reżyseria jest naprawdę dobra. "The Innocents" to horror oparty na klimacie, a niektóre sceny atmosferą przechodzą same siebie. Świetne, GORĄCO POLECAM!