To, że niektórzy uważają, że ten film zasługuje na coś powyżej 6 to nieporozumienie. Personalnie uważam, że 5 to już zawyżenie.

Ten film polega na prawie każdym poziomie. Mam wrażenie, że 12-latek jest w stanie napisać lepszą fabułę i dialogi.

Główna bohaterka: nieodpowiedzialna i głupia. Przez połowę filmu nie mogła znaleźć sposobu na prześcignięcie robota, który porusza się 3 km/h. Całą problem mogłaby zażegnać, trzymając kartkę z kodami przy sobie.

Robot: tragiczny design, stereotypowy głos robota irytowałem mnie, za każdym razem jak się odzywał. Zasady jego rozumowania nie mają sensu. Raz jest inteligentny, raz nie. Raz jest w stanie rozpoznać czas zgonu bohaterki, raz nie jest w stanie jej rozpoznać, bo założeniu płaszczu na drugą stronę. Jego dialogi też są ekstremalnie głupie, chat gpt lepiej składa zdania.

Świat: niby w elektrowni roboty trzymają ją działającą, jednak kiedy bohaterka ją odwiedza. Nagle żadnego nie ma. Samo to, że elektrownia działa też nie ma żadnego wpływu na fabułę, więc po co jest aktywa? Bohaterka do niej wchodzi i nagle magicznie odnajduję w całej elektrowni (miała 40min) pokój dla butli z wodą. Może nie byłem nigdy w elektrowni, ale wydaje mi się, że nie ma tam takich pokoi.
Świat niby jest skażony, ale bohaterka później lata sobie bez maski i kombinezonu. Wsiada bez kombinezonu do samochodu, który był w strefie skażenia, ale na mycie kombinezonu wcześniej po powrocie marnuje wodę na dezynfekcje.

Scenografia nawet przyjemna, natomiast zepsuta przez color grading. Czemu "każdy" film post apokaliptyczny niskobudżetowy musi być przesasturowany albo wyblakły.
Sam film pomimo tego, że jest krótki to ekstremalnie nudny.

Poza scenografią i pracą kamery nie ma chyba niczego pozytywnego.

W ogóle to, że ten film ma ocenę o 0,2 większą niż the creator to nieporozumienie. Tamten film przynajmniej jest ładny wizualnie.