Czy tylko ja uważam że rekcyj rodziców chłopca, uderzonego prze małą dziewczynkę była lekko
przesadzona?Ja wiem że scenariusz miał prowadzić do rozwałki.Ale na litość boską naprawdę nie
mogli czegoś innego wymyślić?
To była reakcja matki, ćpunki. Gdyby była normalna to by zareagowała inaczej. Jej mężulek ruszył do boju bo mu kazała (kapeć).
Tak naprawdę nie chodziło o dzieciaki. Chodziło o przeszłość wlokącą się za starymi, a ta była raczej nieciekawa. I wydaje mi się, że matka widziała nie małą dziewczynkę, a jej tatusia, z którym miała na pieńku.
I to jest problem, który u Stallone'a widać w niejednym filmie - jak starzy faceci mają coś na wątrobie, to powinni to załatwić między sobą, klata w klatę, a nie mieszać w to kobiety i dzieci. Zmykaj, mały/a, bo nic tu po tobie.
A w 'Homefront' mamy ten kawałek o skurczybyku, który przyszedł mi do domu i zabrał zabawkę dziecku/porwał kota, zamiast zachować się jak mężczyzna. Co do naszych spraw mają pluszowe króliki? Pozwólmy dziecku być dzieckiem.
Owszem, wiem. Co nie przeszkadza mi pomyśleć głośno po walkenowsku. 'Skurczybyk' nie jest komentarzem odautorskim, tylko pojawia się w dialogu.
Nawyki z tłumaczenia kumplom 'Pana Tadeusza' na korytarzu przed lekcją.