Da się obejrzec bez znudzenia ale też bez zachwytów i wielkiego napięcia.
Dośc niezła muzyka i Statham grający całkiem przekonująco tatusia. Ale za mało akcji za dużo "pitolenia" - można było zrobic film o 15 minut dłuższy i dołożyc troszkę scen czy to pościgów czy to strzelanin bo mordobic jest akurat wystarczająco dużo. Zabrakło pomysłów nie tylko na oryginalną treśc ale też na więcej scen akcji. Filmidło jakich wiele, z oklepanymi motywami ale ujdzie w tłoku - nie ma tragedii ale też o filmie wszyscy szybko zapomną ( o wiele lepsze kino to chociażby Adrenalina z tym samym aktorem).