Oglądąłem wczoraj film i powiem szczerze, że spodziewałem się troche innego filmu. Film jednak bardzo dobry. Jak zwykle humor podany w iście Smithowski sposób, ale sam film jest inny od całej seri.
Najlepsza była historia o "pogoni za Amy" która wypowiedział Cichy Bob. Bardzo mądra opowieść.
A scena kiedy Affleck nakłaniał przyjaciela i Alysse na trójkącik przegięta :) A najlepsze jak Alyssa odmówiła a przyjaciel na to "dzięki Bogu" :)
Jak nielubiłem Bena Afflecka to dzieki serii Smitha zaczynam mieć szacunek do tego aktora :)