Kolejny raz okazało się, że życie pisze najlepsze scenariusze. Choć szczególnie nie przepadam za Smithem, uważam iż idealnie sprawdza się w takich rolach jak ta, czy późniejsza w Siedmiu Duszach. Jego gł. bohater to prawdziwy "twardziel", o ogromnej determinacji, pogodzie ducha i nieustającej wierze w odmianę swojego losu dzięki usilnemu dążeniu do celu. I choć życie nie szczędzi mi kłód, nie poddaje się w nawet w sytuacjach wydających się na patowe. Naprawdę dobre, refleksyjne kino.