Film ciągnie się przez półtorej godziny, nie wnosząc sobą nic ciekawego, pod koniec zaczyna robić się nieco ciekawszy, i dosyć przyjemnie dla widza się kończy. Reasumując mógłbym dać 7 i nazwać go lekkim, przyjemnym filmem na popołudnie, lecz myśląć o tym jak mi sie dłużył, daje 5. Może gdyby reżyser zrobił większą wieź między oglądającym a bohaterami głównymi, byłaby wyższa a tak, tylko tyle mi zostaje dać.
True, naprawdę widnieje wysoka ocena na filmwebie (jedna z większych jakie widziałem) a pomimo dużego entuzjazmu i pragnienia ekspansji duszy wypaliłem pół paczki papierosów z nudów. Sorry
W tym właśnie problem że on jest zbyt mało dramatyczny.
No rozumiem że dla kogoś kto ogląda kino gwiazd tzn filmy "popularne"
film może wydawać się trudny i łapiący za serducho ale dla mnie jest to miałkie i naciągane.
" Może gdyby reżyser zrobił większą wieź między oglądającym a bohaterami głównym" - no może jak ktoś nie ma rodziny na utrzymaniu i nie pracuje, to nie poczuje więzi z bohaterami. Osobiście nie jestem w tak fatalnej sytuacji jak bohater, ale bardzo się wczułem w jego tragiczne momentami położenie.