Na każdym kursie językowym nadchodzi lekcja: opisz swój pechowy dzień. Ten film jest czymś takim właśnie. Bohaterowi albo ucieknie taxi, albo się spóźni, nie sprzeda, to mu się nie uda, tamto też. Przewidywalne od A do Z. Momentami aż irytujące. Uwielbiam kino obyczajowe w stylu Forresta czy Wielkiego Mike'a, ale to jest bardzo przeciętny film i przeraźliwie długi. Ot prosta historia od zera do milionera. Ocena bliżej zera... 4/10
zgaaaaaaadzam sie ! zawiodłam sie na tym filmie :( jak dla mnie nawet dobra rola Smith'a mało dała...niestety tylko 3/10
Mam to samo zdanie. Byłem zirytowany tym, że przewidywałem co zaraz w filmie nastąpi. Lipa straszna.
mhm,pełna zgoda,chciałem napisać jakiegoś posta,bo mnie 2 godziny tego filmu tak nużyło,że ledwo dotrwałem do końca, dobry film ma górki i dołki,trzyma w napięciu,umiejętnie dozuje emocje, a tu? dłużyzna panie..... no już takiego pokazu pecha i/lub nieudacznictwa dawno nie widziałem! cholera,nawet jak kolesia potrącił samochód,to oczywiście musiał mu spaść but i oczywiście polecieć sto kilometrów dalej,żeby go przypadkiem nie znalazł ażebyśmy jeszcze mocniej odczuli jego beznadziejne położenie. Ja poczułem jeszcze mocniej nudę i przewidywalność..... no serio, jakie jasne momenty były w filmie? ja pamiętam tylko jeden,jedyniutki : 2-3 minuty filmu pokazujące, jak facet w taksówce układa kostkę...aż się czeka,że mu oczywiście nie wyjdzie( :))) - a tu proszę! wyszło:) - ale co jest zaraz potem? koleś oczywiście nie ma na taksówkę i wychodzi na złodzieja,musi uciekać..... Kolejna sprawa - jego żona też ciężko haruje, próbuje to wszystko ogarnąć, no i jak to kobieta-potrzebuje bezpieczeństwa,a co ma za to? Mąż biegający ze sprzętem od dłuższego czasu, oczywiście nic nie sprzedaje, ale jak jakaś zakuta pała z uporem maniaka powtarza-uwierz we mnie, jeszcze będzie dobrze, w końcu sprzedam to wszystko i się odkujemy. Tylko ile razy to wczesniej słyszała? 1000x? 5000x? Jak by mi moja stara tak chrzaniła, to bym ją na madagaskar wysłał:):) A na koniec-zabiły mnie ostatnie napisy w filmie mówiące jak to po latach upodleń itp koleś się dochrapał i odbił, ile to nie zarobił milionów na opchnięciu udziałów itd....... no masakra! American f%^& ing dream Nie rozciągając-puenta-zarżnij się, nie szukaj normalnej pracy,tylko od razu postaw sobie poprzeczkę że będziesz z pana zdzisia stróża -> kierownikiem megakorporacji, śpij w kiblach aby spełnić to marzenie, pozwól żeby zrozpaczona nieustannym błaganiem o otrzeźwienie zona cię zostawiła, I TAK DALEJ......... słabiutko, góra 4/10