Film mi osobiście odebrał elementarne poczucie bezpieczeństwa, jeśli w "Siedem" Finchera John Doe mówi o apatii, która ogarnia ludzi i że trzeba ich uderzyć młotem kowalskim - wtedy Ciebie wysłuchają - to "Chaser" jest chyba właśnie takim młotem kowalskim i rozprawą z apatią tzw. wymiaru sprawiedliwości.