wkurzył mnie ten film, Maja ma problemy z wagą i dramat z tego robi; jeżeli był to dla niej
problem rzeczywisty to jazda ćwiczyć i nie narzekać, a nie smutne i nieszczęśliwe "jestem
gruba i nic mi się w życiu nie udaje" . Ludzie borykają się z większymi dramatami
życiowymi,.
Widać, że albo nie obejrzałaś filmu do końca albo nie zrozumiałaś kompletnie puenty. A może nawet całego filmu? Czasem jak się coś ogląda, to trzeba sięgnąć głębiej, a nie tylko liznąć film.
wybacz ale nie z każdego filmu można zrobić coś na kształt sztuki. mi się zwyczajnie nie podoba i nie mam zamiaru zagłębiać się w jego drugie dno. :) ale każdy ma swój gust i to należy szanować :)
Jak mówię, jak na mój gust - nie obejrzałaś filmu do końca. Włączyłaś początek, wkurzył Cię i wyłączyłaś - przynajmniej ja to tak widzę, na podstawie Twojej poprzedniej wypowiedzi. A jeśli ktoś nie obejrzał filmu w całości, to chyba nieco głupie jest wydawanie sądów na temat produkcji, tak myślę. No bo jak można oceniać coś, nie znając tego w całości?
Jeśli zaś obejrzałaś do końca, to... ja nie wiem. No wychodzi na to, że końcówki nie zrozumiałaś... aczkolwiek to był dość prosty przekaz, więc nie wiem czego można było tam nie zrozumieć.
Poza tym - gusty gustami, ale nie zrozumieć filmu to inna sprawa nieco ;).
Naprawdę nie zrozumialas przesłania filmu,bo nie oto chodziło. Maja nie siedziała w domu obrzerajac sie świństwami. Ona wychodziła do światach realizując siebie. To ludzie stanowili problem,ich brak akceptacji i zrozumienia dla innosci.. Czy wszyscy musimy katowac sie dietami żeby dopasować sie do jakiegoś schematu,wzoru wykreowanego przez media?