Otóż książka bardziej precyzuje zakończenie.
Ferris ma przecież korzenie muzłumańskie. Aisha i Roger biorą ślub, zmieniają miejsce zamieszkania oraz spodziewają się dziecka. Z tego co pamiętam Roger współpracował z Hanim.

Nie wiedziałem, że ten film jest adaptacją książki. Nie zdawałem sobie też sprawy z muzłumańskich korzeni Ferrrisa, może dlatego że w filmie chyba nie było o tym wzmianki, a DiCaprio to aktor, który nijak na Araba nie wygląda.
Twój post daje do myślenia. Być może sięgne po książkę i przekonam się osobiście jak autor wyobrażał sobie zakończenie tej historii.
Zastanawia mnie jeszcze tylko skąd u Ciebie tak niska ocena dla tego filmu?

Film w porownaniu do ksiazki wyszedl strasznie kiepsko i chyba dlatego taka moja ocena.
Romantyczna to ja nie jestem ale watek Roggera i Aishy zostal przedstawiony bardzo nijak , absolutnie nie widze wiezi....w ksiazce Rogger staje na rzesach zeby odszukac porywana ukochana.
Intryga z Omarem Sadiki tez zostala kiepsko 'odbita' pomysly, scenariusze jak podejsc Omara dzialy sie przeciez w wielkim Parku Miazgi- komputerowy swiat w podziemiach gdzie Ed wprowadzil glownego bohatera. A w tym podziemnym swiecie mlodzi geniusze, ktorzy wcale nie wychodza na zewntarz.
Wiadomo,ze film nie bedzie kopia ksiazki...kazdy rezyser ma tez swoja idee i interpretacje. Czekalam ,czekalam i nie porwalo mnie.

Każdy ma prawo do własnej oceny. A tak to już jest, że w większości przypadków filmowe adaptacje nie spełniają oczekiwań czytelników. Wystarczy przypomnieć filmową adaptacje Wiedźmina, która zawodziła na całej linii.
Mnie "W sieci kłamstw" przypadło do gustu, ale traktowałem go jako kolejny film akcji, nie jako adaptacje dlatego miałem inne oczekiwania. Poza tym mam chyba słabość do filmów Scotta.

"BTW Ciekawie ukazane w filmie było podejście dwóch głównych bohaterów do toczonej na Bliskim Wschodzie walki. Dla Hoffmana to wojna dwóch cywilizacji. Tymczasem Ferris z czasem chyba przestaje wierzyć w jej zasadność i zaczyna coraz bardziej utożsamiać się z arabską kulturą." - też zwróciłam na to uwagę, podobało mi się, że właśnie pod względem postaw bohaterowie zostali w miarę realistycznie przedstawieni, nie jakoś sztywno. Ciekawie było oglądać taką konfrontację.