PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=631268}
5,6 7 167
ocen
5,6 10 1 7167
3,7 6
ocen krytyków
W ukryciu
powrót do forum filmu W ukryciu

coming out polskiego kina, filmy branżowe jak grzyby po deszczu, chodliwy temat, łatwo się sprzedaje, aż mdło się robi na myśl o kolejnej takiej polskiej, nieprofesjonalnej produkcji, za dużo tego, nie dajmy się zwariować. będąc nagle prohomo, wcale sobie nie pomagamy a wręcz przeciwnie. najpierw Chyra, teraz Boczarska. do tego semickie tło historyczne, tak, bardzo dobrze, że powstają takie filmy, tymbardziej w naszym kraju ale oby reżyser uniósł ten ciężar!

użytkownik usunięty
iamjustlena

Zastanawiam się dla kogo kręci się takie filmy, będąc pro odchyleńcem to wręcz sobie szkodzimy. Zobaczysz reżyser zostanie zgnojony za ten film, dostanie on cios w rodzaju Pokłosia. Film na poziomie każdy z każdym bez ograniczeń jest szkodliwy dla mózgu jak pornografia.

Nie sądzę, Pokłosie to był jednak szczególny przypadek. Tu mamy historię ukrywania Żydówki, więc mniemam, że Polacy są przedstawieni pozytywnie.

użytkownik usunięty
lew890

Nie widzę nic wartościowego w upadku moralnym do bycia nastawionym pozytywnie.

"Conan barbarzyńca" czy jakieś inne filmy o zabijaniu upadkiem moralnym nie są, za to ukazanie miłości dwóch kobiet już tak? Nie ma co, ciekawy masz system wartości.

użytkownik usunięty
lew890

Conan Barbarzyńca jest adaptacją książki i niesie wiele uniwersalnych wartości jak siła i przyjaźń. Dlaczego by nie nakręcić o miłości 10 letniej dziewczynki do 40 letniego pana w takiej wersji i uznać tego za hit skoro wg. Ciebie miłość jest taka uniwersalna no tylko pogratulować poglądów.

Zaskoczę Cię może, ale powstało mnóstwo filmów o pedofilii i jakoś nikt przy zdrowych zmysłach nie twierdzi, że one cokolwiek promują. Serio, nigdy nie słyszałeś o "Lolicie"?

użytkownik usunięty
lew890

Masz swoje poglądy a ja mam swoje i przy nich zostanę po co brnąć bo co mi będziesz chcieć udowodnić? Taką tematykę uznaje jako komedię identycznie jak Tajemnica Brokeback Mountain i Bruno. O fajnie dildo atakuje ale poważnie terapia.

Możemy tak to zostawić, jednak to Ty zacząłeś ze swoim udowadnianiem jakoby film miał być drugim Pokłosiem bądź pornografią. Twierdzenie, że jeśli w filmie pojawia się lesbijka (zakładając, że faktycznie się pojawi, bo reżyser mówił w programie "Kultura głupcze" co innego) to promuje homoseksualizm jest tak samo śmieszne jak twierdzenie, iż "Milczenie owiec" promuje kanibalizm. Nie znam Bruna, jednak jeżeli w Brokeback Mountain dostrzegasz komedię, to może pora pomyśleć o własnym upadku moralnym.
Pozdrawiam.

użytkownik usunięty
lew890

Tak trolling musi zawsze osiągnąć swoje nawet za wszelką cenę? Coś jeszcze? Doczepiłeś się do wątku jak pijawka i go ssiesz, ja darowałbym to sobie 100 razy ale widząc jak się spinasz dla pederastów to Ci o zrobie specjalnie. Bo takie mam poglądy.

lew890

"Lolita – anglojęzyczna powieść Vladimira Nabokova, pisana w latach 1947–1953, opublikowana w 1955 roku w Paryżu", w tamtych czasach to był szok, coś nowego. Dzisiaj po 60 latach maglowanie tematu jest wtórnością , kopiowaniem, powtarzaniem się czyli nic ciekawego i odkrywczego.
Lansowanie filmu o ludziach chorych (zbokach) jest po prostu szkodliwe dla ludzkości.

lew890

Lansowanie filmu o ludziach chorych (zbokach) jest po prostu szkodliwe dla ludzkości. Oczywiście mam na myśli gejostwo i lesbijki.

lew890

wręcz przeciwnie ;)
dla mnie ten miks kino wojenne + wątek lesbijski jest już tak kuriozalny, że śmieszy zamiast wywoływać polemikę czy wzbudzać emocje

iamjustlena

Trudno się z Tobą nie zgodzić, rzeczywiście to staje się już trochę nudne, że musimy przewałkować temat dawno już omówiony na zachodzi tylko że po polsku. Wątpię też żeby reżyser pokazał jakies nowe spojrzenie na temat homo, może będzie z tego dobry film ale nic więcej.

Bourne32

A filmy o heteroseksualistach nie stają się nudne? Od początku historii kina powstał ich jakiś pierdyliard.

iamjustlena

Ja bym tam nakręcił film o Niemcu ukrywającym żyda i powstającej między nimi miłości :) zresztą Niemcy przecież wojny nie rozpętali tylko naziści więc temat akurat pasujący do koncepcji dobrego Niemca , a jeszcze dodać ze facet i kobieta to to samo różnice są tylko wymuszone przez obrzydliwą kulturę i tradycje to film bardzo podobny do tego tutaj :) z podrwieniami tolerancji ale wiecie jak będziecie nie tolerancyjni to wpie....l się należy :) haha

iamjustlena

Na wstępnie zaznaczam, że filmu nie widziałem i nie zamierzam oglądać.

Zgadzam się w sprawie propagandy!
Nie dość, że pojawia się promocja tego sposobu życia (bo w obecnych czasach bycie gejem jest jakby "na czasie"), to dodatkowo wplatana jest (pod pretekstem wrażliwości, chociaż nie wiem o jaką wrażliwość tutaj może chodzić, estetyczną, artystyczną, moralną?) w najróżniejsze tematy. W tym przypadku mamy główny wątek miłości homoseksualnej z dodatkiem pikanterii w postaci realiów wojennych oraz martyrologii Żydów. Mało skomplikowane.

W zasadzie przepis na taki film chyba nie należy do najtrudniejszych. Do maszyn losujących konstrukcję homoseksualnej opowieści wrzuca się:
a) płcie,
b) realia (osadzenie historii) - najlepiej jeżeli byłyby to tematy kontrowersyjne lub martyrologiczne,
c) dodatki (w stylu narodowości, wyznań, sposobów postrzegania rzeczywistości przez bohaterów, zawodów, wieku, itp.)
I z takiego sosu możemy tworzyć kolejną ekranizację o nawet najdziwniejszym stopniu skomplikowania (czyt. oryginalność). Proszę zwrócić uwagę na to, że w takim mikserze niepowtarzalność będzie gwarantowana wprost proporcjonalnie do ilości zmiennych, które nawrzucamy. Im będzie ich więcej, tym możemy być bardziej... oryginalni.

ocenił(a) film na 4
Konjak

Jaka homopropaganda? Naprawdę?
To jest bodajże pierwszy film od czasów "Innego spojrzenia"(z początku lat 80. -to już chyba samo mówi za siebie) przedstawiający miłość czy po prostu uczucie łączące dwie kobiety..
Na kilkaset filmów, jakie powstają w ciągu roku, istnieje zaledwie garstka, którą można wrzucić do worka z napisem "posiada wątek homoseksualny"( i to patrząc na ten rok..)..

SorryNoStory

"Oczy szeroko otwarte"?, "Płynące wieżowce"? "Samotny mężczyzna"? "Tajemnica Brokeback Mountain" ... Filmów o tej tematyce od lat 80-tych powstało znacznie więcej... W moim rozumieniu miłość homoseksualna jako miłość przedstawicieli tej samej płci, niekoniecznie kobiet, czy mężczyzn. W sprawie wzajemnej miłości wyłącznie kobiet możesz mieć rację...

Nie kwestionuję wkładu homoseksualistów w rozwój kulturowy, czy cywilizacyjny. Głupim rozwiązaniem byłoby nie zapoznać się z wybitną książką wyłącznie z uwagi na to, że autor to gej, albo nie raczyć się pięknem obrazu, bo autorka to lesbijka. Osobiście drażni mnie próba wprowadzenia tego zjawiska do życia publicznego w sposób agresywny, a przez agresję w tym wypadku rozumiem nagłe stworzenie wokół sprawy skorupy poprawności etycznej i tak opancerzoną, wytoczenie jej jako kolubryny na pohybel kulturowemu światopoglądowi opartemu na fundamentach stworzonych przez miliony lat ewolucji (nie przypadkowo w ziemskiej bioróżnorodności powstały dwie płcie, występuje również hermafrodytyzm - wtrącenie na marginesie: "XXY" uważam, za bardzo udany film!).
Bardzo nie podoba mi się to, że homoseksualizm, jako zjawisko medialne wkroczył nagłym i mocnym uderzeniem. Lewym sierpowym z zaskoczenia! Nic dziwnego, że zaatakowany, czyli cała reszta społeczeństwa (większość, która może zaliczyć się do grupy heteroseksualnej - ewolucyjnie poprawnej) stara się obronić przed atakiem. Każdy żywy organizm, zaatakowany, samoczynnie broni się przed napastnikiem. Te mechanizmy obrony mogą być różne, począwszy od biernego oporu, ucieczki, mimikry, aż do kontrataku. Nie wiem, czy zamysłem większego mechanizmu (instytucji? środowiska? politycznego ugrupowania?), który tę kolubrynę wytoczył i wyprowadził sierpa, był nokaut... Jeżeli tak miało się stać, to nie dość, że lekceważąc przeciwnika okazał mu całkowity brak szacunku, to potknął się i teraz będzie musiał być przygotowany na kontrę.
Cała ta sytuacja jest beznadziejna.
Osobiście nie neguję takiego zjawiska jak homoseksualizm - jednak nie stało się dobrze, że "comming out" został całkowicie spartaczony. W ogóle jest bezsensowny! Czy w świecie Człowieka miłość zawsze musi przybierać formy materialne? Czyż nie jest zjawiskiem wyjątkowym i nieskończonym? Czy darzący się uczuciem ludzie nie czują się najlepiej we własnym towarzystwie?

Może być oczywiście i tak, że homoseksualiści stali się narzędziem gry politycznej - wówczas całą sytuację nazwałbym wielce niepokojącą!! Starą, stosowaną od wieków metodą jest napuszczenie na siebie stron i skorzystanie z konfliktu, aby zadbać o własne interesy...

ocenił(a) film na 4
Konjak

W poprzedniej wypowiedzi chodziło mi o kobiece kino lgbt w Polsce. "Samotny mężczyzna", "Płynące wieżowce" itd. są to filmy "gejowskie" z czego tylko 'Płynące wieżowce' są polskim filmem. Oczywiście patrząc ogolnoświatowo filmów o tematyce homoseksualnej jest o wiele więcej, jednak nie jest to ilość, która mogłaby kogokolwiek przytłaczać. Z drugiej strony jeśli ktoś ma uprzedzenia, po natrafieniu chociażby na fragment jednego z wyżej wymienionych filmów, narzuci współczesnemu kinu łatkę kina homopropagandowego.

Homoseksualizm nie wkroczył "nagłym i mocnym uderzeniem". Tacy ludzie cały czas byli wokół nas, to my woleliśmy nie zwracać uwagi, odwrócić wzrok, wmówić sobie że to nie to na co wygląda. To ludzie nie byli na to przygotowani, bo to czego nie znamy, czego nie rozumiemy, przeraża nas, sprawia że cofamy się, zakładamy ochronną skorupę, w postaci w tym przypadku braku akceptacji, agresji czy wrogości.
Głównie przez całą medialną otoczkę, która teraz kręci się wokół homoseksualizmu i gender, ludzie nabrali uprzedzeń; przeciętny Kowalski po powrocie z pracy ogranicza się do oglądnięcia "Wiadomości", "Faktów" czy "Wydarzeń, nic więcej..więc widząc to jak przedstawiane jest środowisko homoseksualne( dla niego nie jest to pozytywny obraz- większość rzeczy, które widzi jest dla niego nowa, niezrozumiała, co przekłada się na brak akceptacji, nie mówiąc już o tolerancji). To samo tyczy się polityków, puste hasła o tolerancji, równości wszystkich niezależnie od wieku, wyznania, rasy czy orientacji. Dzisiaj stało się to modne, mówienie otwarcie o tym że "homoseksualista też człowiek". Tutaj właśnie leży największy problem, wszędzie, z każdych środków masowego przekazu wylewają się tematy powiązane w jakimś stopniu z tematyką homoseksualną, bo nagle "w dobrym tonie" jest mówić, że popiera się całe środowisko lgbt( chociaż jakoś dziwnym trafem temat transwestytów jest pomijany;choć za rok czy dwa, kiedy "społeczeństwo będzie gotowe" media pewnie zaczną otwarcie u nas o tym mówić ). To jest jeden wielki absurd, bo parę lat temu samo słowo "homo.." było tabu; media bały się o tym mówić, politycy nie odważyliby się zająć tym tematem; samo mówienie o tym, neutralne, bez popierania żadnej ze stron, w konserwatywnej Polsce wiadomo jakby się skończyło.
Zresztą cały ten podział na My-Oni...To tylko doprowadza do jeszcze większego nieporozumienia, niepotrzebnej nagonki, czegoś co jest bardzo podobne do sytuacji Czarni-Biali w Ameryce XX w.
Dlaczego uważasz, że coming-out jest bezsensowny? Ludzie od zawsze lubili "podkreślać" swoją miłość do drugiej osoby jakąś formą materialną, czy to pierścionkiem, drobna rzeczą kojarzącą się z osobą którą kochamy..itd., nie uważam żeby było w tym coś złego, oczywiście w odpowiednich proporcjach.
Tak, czują się najlepiej we własnym towarzystwie, ale czy z tego powodu nie mają prawa dzielić się tym, co czują z innymi ludźmi? I nie mam tu na myśli, biegania po ulicy i mówienia każdej napotkanej osobie o tym, że kocham mężczyznę czy kobietę. Epatowania swoimi uczuciami w przesadny sposób. Chodzi mi raczej o możliwość i prawo do podzielenia się emocjami, uczuciami z własną rodziną, przyjaciółmi, możliwości szczerej odpowiedzi na pytanie kolegi, koleżanki z pracy: z kim wychodzisz do kina, kim TA osoba jest. Bez strachu, bez obawy o to jak zareaguje, jak będzie cię po tym 'odkryciu' traktował.

SorryNoStory

Jeszcze tak gwoli ścisłości - "Inne spojrzenie" to film węgierski. On tylko kojarzy się jako "nasz", ponieważ grały tam dwie polskie aktorki.

ocenił(a) film na 4
lew890

Tak, dokładnie. Określiłam go jako "polski film" właśnie z powodu Szapołowskiej i Cieślak które, nie umniejszając roli reżysera, wniosły naprawdę dużo do całego filmu, a zwłaszcza pochyliłabym się tutaj w stronę Cieślak.

Konjak

Bardzo mądre słowa .Cieszę się że w czasach w których ludzie starają się być na siłę tolerancyjni (bo taka panuje moda i nie wypada inaczej) można znaleźć osoby mające swoje zdanie i nie dające się zwariować temu obrzydliwemu lobby na rzecz homosiów .

young22

zgadzam się z opinią , też mam wrażenie, że problem jest sztucznie rozdmuchiwany. Weźmy Almodovara, od dawna nie ukrywał swej orientacji, ale czy to przeszkadzało w wielkim sukcesie jego bardzo dobrych filmów.
Ludzie w Polsce nie są nastawieni przeciwko homoseksualizmowi, ale przeciwko męczącej homopropagandzie. W tolerancyjnej Francji były ogromne protesty przeciwko nowym prawom dla gejów.

ocenił(a) film na 7
iamjustlena

homo propaganda? tacy ludzie zawsze istnieli i będą istnieć. jeżeli zakryjemy oczy to nie znaczy, że to zjawisko zniknie/ dlaczego nie kręcić o tym filmów? nie pisać książek? nie mówić o tym>? to po prostu się dzieje. ktoś jest gejem lub lesbijką bo taki się po prostu urodził a nie w wyniku mody. a jeżeli przy okazji oswoi się społeczeństwo z tematem to i lepiej. zobaczmy, że to normalni ludzie a nie kosmici.

iamjustlena

Już nie przesadzajmy z tą homopropagandą. Raz na ruski rok pojawi się polski film/książka gdzie występują homoseksualiści, a ludzie już świrują. Moim zdaniem dobrze, że taki temat jest podejmowany, może społeczeństwo się oswoi z tematem i zobaczy, że homoseksualiści to nie kosmici z innej planety.

Matryoshkaa

Popieram :-)

Matryoshkaa

Policz sobie filmy uczciwie i porównaj do poprzednich lat. Zdecydowanie jest tego więcej i w kinie i w mediach. Stąd pretensje o propagandę.

iamjustlena

Gdybyś wiedziała ilu gejów i ile lesbijek miało swój wkład w historię i kulturę światową i polską, to byś chyba się musiała zrzygać z obrzydzenia... Jakoś wszyscy jednak zachwycają się rzeźbami Anioła, obrazami Da Vinciego, muzyką Czajkowskiego, aktorstwem McKellana, powieściami Dąbrowskiej itd. itp. i nikt nie nazywa ich dzieł homopropagandą... O wielu gejach i lesbijkach w swoim otoczeniu nie wiesz, bo gdybyś wiedziała, to pewnie przestałabyś im podawać rękę... Oni są po pierwsze tak jak my - ludźmi, potem braćmi, koleżankami, następnie kucharzami, lekarkami, a gdzieś dopiero później homo - tak mi się przynajmniej wydaje.

tepee

homoseksualizm już w starożytnej Grecji i Rzymie był normą . Więc jaka homo propaganda skoro temat istnieje od zawsze ? :) A film nudny

tepee

Nie jestem tak do końca przekonany, czy autorka w sposób negatywny wypowiadała się na temat homoseksualizmu w kinie... Koniec jej wypowiedzi mógłby świadczyć, że jednak stawia się po jednej stronie barykady, co obrońcy tego nurtu...

Konjak

Tzn. ta wypowiedź jest dziwna - 80% to zżymanie się, jak to strasznie, że powstają filmy o tym obrzydliwym zjawisku, a końcówka, to nadzieja, że reżyser udźwignie ten zboczony temat... Tak więc nie jestem pewien...

tepee

z tym, że artyści o których mowa nie tworzyli dzieł o homoseksualiźmie i stąd wynika szacunek do ich pracy i do nich samych. Jak wszędzie są fajni wartościowi ludzie wśród homoseksualistów, są radykałowie , a wreszcie są cwaniaczki, którzy chcą ugrać swoje gierki na konflikcie.

clavier

i co w związku z filmem "W ukryciu"?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones