... który chyba jednak nie wytrzymał próby czasy. Na palcach jednej ręki można policzyć lepsze filmy z 1967 roku. Rod Steiger wyróżniony Oscarem, mimo, że w to w Lombardziście osiągnął wyżyny aktorstwa. Sidney Lumet jak zwykle dobry, choć zbyt jednoznaczny. Można lepiej opowiedzieć o rasizmie. Film jako kryminał, z klimatem końca lat 60 sprawdza się nieźle, ale nic ponadto.
wspomniałem o Lombardziście, stąd w głowie krążył mi Lumet :) z tego co mi wiadomo, on sam nie udzielał się aktorsko, pozostając tylko i wyłącznie za kamerą. A wychodziło mu to jak mało komu :)
właśnie też nie widziałem go jako aktora, ale filmweb mówi, że zagrał jakieś epizody większe lub mniejsze w dwóch pełnometrażowych produkcjach.